maya

i o co tyle milczenia..? lepiej mow, ze mam serce z kamienia.. ja nie prosze, nie placze, ja kocham codziennie inaczej..A.M.Jopek calkiem fajne.. Zaczal sie kolejny pochmurny ranek lata.. czas pracy.. czas krzykow szeryfa.. denerwowania sie na lenistwo pracownikow.. ech.. ale dzis idziemy sobie z sistersami na impre do Sopotu.. jutro z grupa ze studiow.. z soboty na niedziele zostaje u Karoli w Jastarni.. wiec tez impra.. no to niezly weekendzik sie zapowiada.. oby do piatku hehe tylko szkoda, ze pogodki brak..

Dzis jak zwykle praca, praca.. praca.. Mr P sie nie odezwal.. nie poszlam znow na lawke.. ale pogoda chociaz sie poprawia.. zajme sie chociaz stronka.. i blogiem.. juz jest ok.. ale moze jeszcze cos sie da robic.. szkoda, ze tak trudno zastac zozi, na pewno podpowiedzialaby mi pare rzeczy.. Podobno w Lajbie w niedziele bedzie koncert poswiecony Krzysiowi i jego tragicznej smierci.. A propo to to nie byla tragiczna smierc tylko zaplanowane samobojstwo.. biedny Krzys, ze musial posunac sie az do czegos takiego.. Mam nadzieje, ze teraz jest mu lepiej.. eech..

udalo sie ale musze ja od nowa upiekszac... ale to jak wroce z pracy.... dobrze, ze chociaz tak jest..

prosze... wszystko mi sie skopalo.. buu :(((